Znowu miała kogoś na kole. Próbowała nie zwracać na to uwagi. Prowadziła samochód jedną ręką, a drugą oparła

  • Maciej

Znowu miała kogoś na kole. Próbowała nie zwracać na to uwagi. Prowadziła samochód jedną ręką, a drugą oparła

05 July 2022 by Maciej

na opuszczonej szybie i czuła krople deszczu na skórze. Minęła kilka domów i zwolniła przed bungalowem Estevanów, gdzie paliły się światła. Chociaż nigdy wcześniej nie spotkała się z Viancą, teraz była zdesperowana i wiedziała, że ma coraz mniejsze pole manewru. Może córka Ramóna potrafi rzucić światło na jego śmierć. - Przynajmniej próbuję. - Shelby burknęła do siebie. Zaparkowała wóz i wysiadła. Gdzieś na ulicy zaszczekał pies, a kiedy Shelby weszła na schodki, jak spod ziemi wyłonił się kot i czmychnął przez ganek. Krople deszczu bębniły o dach. Zapukała do drzwi; otworzyły się niemal natychmiast. Po drugiej stronie siateczki stała Vianca. - Tak? - zapytała, ściągając czerwone usta na dowód irytacji. 189 - Chciałabym z tobą pogadać. O Nevadzie. - Został aresztowany. Nie ma o czym mówić. - Na pewno jest o czym mówić - upierała się Shelby. Niższa od niej Vianca stanęła na palcach i zerknęła jej przez ramię. Zmrużyła oczy, śledząc powoli przejeżdżającą obok furgonetkę. - A więc sprowadzasz tu z sobą tego diabła - mruknęła bez cienia życzliwości. Shelby obejrzała się za siebie i miała wrażenie, że jej krew lodowacieje. Do krawężnika podjechał stary pikap Rossa McCalluma. - O Boże, nie. - Wchodź do środka. - Vianca otworzyła szybko drzwi. Shelby nie trzeba było ponaglać. Usłyszała, że McCallum gasi silnik furgonetki. - Dios. - Vianca zamknęła siatkową osłonę i drzwi. Okręciła się na pięcie i spojrzała na czekającą na środku salonu Shelby. - O co w tym wszystkim chodzi? - zapytała, a potem gniewnie rzuciła kilka zdań po hiszpańsku. Jej matka leżała na kanapie; szczupłe nogi okrywał pled. - Nie przeklinaj - powiedziała. - Nie wymawiaj imienia Pana Boga swego nadaremno. - Nie robię tego, madre. Aloise wyglądała jak duch, taka była osłabiona. Traciła też chyba koncentrację, bo skierowała szkliste oczy na ściszony telewizor, w którym leciał jakiś serial komediowy. - Czego chcesz? - zapytała Vianca, znowu patrząc w oczy Shelby. - Twojej pomocy. - Mojej pomocy? - Vianca podeszła do stolika i sięgnęła po papierosa. - Nevada nie zabił twojego ojca. W tym momencie obie usłyszały walenie do drzwi. To był Ross McCallum. Vianca upuściła papierosa. - Czego on chce? - Nie wiem. Nie wiedziałam, że mnie śledzi, dopóki nie znalazłam się tutaj. - Idź sobie! - Vianca krzyknęła przez drzwi. - Hej, ja tylko chcę się zobaczyć z Shelby. Jesteśmy starymi przyjaciółmi - wrzasnął Ross. Shelby podeszła do drzwi. - Zostaw mnie w spokoju, McCallum. Nie mam ci nic do powiedzenia. - Starała się wyprzeć ze świadomości strumień prześladujących ją obrazów tamtej nocy, kiedy dopadł ją na ranczu, wsiadł do szoferki pikapa jej ojca, przygwoździł ją do fotela... - Wezwę policję! - zagroziła Vianca. - Zrób to koniecznie, okej? Ale pamiętaj: nie zabiłem twojego starego. - Ramón? - zapytała Aloise. Odwróciła się, żeby popatrzeć na stolik, na którym stały zdjęcia jej nieżyjącego męża, oświetlone kilkoma świecami, oraz piękny portret Jezusa Chrystusa. Vianca podniosła i zapaliła marlboro. - Musisz wyjść, Shelby. Madre jest chora, a ja nie mogę ci pomóc... - Powiedz mi tylko, co pamiętasz z tej nocy, kiedy zabito twojego ojca. - Nic. Niczego nie pamiętam. To było dawno temu. 190 - Ramón? - znów odezwała się Aloise i zwróciła na Shelby swoje ciemne, udręczone oczy. - Ramón? - powtórzyła. - Jego tu nie ma, madre. Pamiętasz? - Vianca nerwowo zaciągnęła się papierosem, a potem wypuściła kłąb dymu. - Czasami wszystko jej się miesza. - Shelby, wyjdź! - wołał Ross, głośno waląc w drzwi. - Hej, czy ty i ja nie możemy być przyjaciółmi?

Posted in: Bez kategorii Tagged: zmienić fryzurę, odder side, zmienić fryzurę,

Najczęściej czytane:

b ...

szybciej wróci krążenie w nogach. Kabina szybko się ocieplała, ale dopiero po kwadransie ustały dreszcze Milli, a w stopach zaczęło porządnie mrowić. Kiedy Diaz zdecydował, że może prowadzić, ... [Read more...]

wprowadziła nazwisko.

- Nie, panie doktorze. Mamy Ramona D'Angelo, ale nie Felicię. Dla pewności Rip poprosił jeszcze taksówkarza o zawiezienie do drugiego szpitala, w którym pracowała Susanna i on sam. Powtórzył ... [Read more...]

pociągnę cię za sobą.

- Mówisz tak, jakbym nie miał zamiaru i tak za tobą skoczyć - spokojnie ujął dłoń Milli ponownie i założył sobie za pasek. -Trzymaj się. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kickboxing.malopolska.pl

WordPress Theme by ThemeTaste